Archive for styczeń, 2023

Niedawno wróciliśmy z Krakowa. Spędziliśmy tam szalonego, pełnego przygód i niebezpiecznych sytuacji sylwestra. Długo będę go pamiętać, bo na prawdę działy się cuda. Od wybitego barku kolegi, poprzez Jego zabłądzenie na ulicach Krakowa, po szalony bieg z mieszkania na rynek, coby zdążyć przed nowym rokiem. Co to był za bieg… Piętnaście minut do północy, a my dopiero wyszliśmy z mieszkania. Mknęliśmy więc ulicami, potykaliśmy się o wystające kostki brukowe i śmialiśmy się do rozpuku. Ludzie szczerze nam dopingowali, śmiejąc się z nas jednocześnie. Po drodze spotkaliśmy pana, który miał bliskie spotkanie z koszem na śmieci, próbując wybadać możliwości swojego ciała.  [ Read More ]

Categories: Porady

Wpadłam (już jakiś czas temu) na pomysł, żeby na wakacjach lecieć do Anglii. W końcu to moje najdłuższe wakacje w życiu. Jedyna okazja, żeby wszystko połączyć. Miesiąc, czy półtora by mnie nie zbawiły, a zarobiłabym trochę pieniędzy. Potem jeszcze zdążylibyśmy z Kubą pojechać nad morze, czy na Mazury, a i nie raz pewnie w Bieszczady. Wszystko wydaje się być proste, ale oczywiście coś musi stać na przeszkodzie. Po pierwsze Kuba. Rozmawiałam już z nim kiedyś o tym. Byłam przekonana, że się ucieszy, tym bardziej że sam wcześniej mi mówił, że by poleciał. Ale się przeliczyłam, odwidziało mu się. Po cichu  [ Read More ]

Categories: Nowości

Tytuł to trochę ironiczne słowa Kuby po tym, jak zaczęłam mu marudzić, że mam już dość świąt nim się jeszcze na dobre zaczęły. Dlaczego się nie cieszę? A z czego tu się cieszyć. Pozornie wesoła, miła atmosfera. Pozornie szerząca się miłość i pokój. A tak naprawdę na te kilka dni nie zmienia się nic, poza tym że jest więcej roboty (bo trzeba upiec placki, ugotować coś, wysprzątać, ubrać choinkę i całe mieszkanie, etc). Przecież to zwykłe dni, takie jak inne. Więcej razy tylko każą iść do kościoła i wierzyć, że Bóg się rodzi. Sztucznie nadmuchana atmosfera przez właścicieli sklepów, którzy  [ Read More ]

Categories: Felietony

Wiedziałam, że te święta będą smutne, złe i beznadziejne, ale nie sądziłam, że aż tak. Podobno ten okres to okres nadziei, a mi wczoraj odebrano całą nadzieję. Wyjdę na desperatkę, ale jestem już tym wszystkim zmęczona. Nie, nie nastawiłam się negatywnie. Mimo wszystko Wigilia zapowiadała się ciekawie. Od rana z mamą żartowałyśmy, było wesoło. Miałam nadzieję, że może jednak się uda i uwierzyłam w to. Zjedliśmy kolację, powspominaliśmy, porozmawialiśmy, było w porządku.  Nawet nie sądziłam, że będzie tak…wesoło. Nikt nie uronił żadnej łzy, a co święta ktoś ode mnie płacze (tylko jakoś mnie nigdy na łzy nie zbiera). Myślałam, ze  [ Read More ]

Categories: Artykuły

To były długie trzy dni. Trzy dni w Bieszczadach z ludźmi, których szczerze polubiłam. Było nas w sumie siedmioro, w dość małym domku. Trochę ciasno momentami, ale niezwykle klimatycznie. Wino własnej roboty (Kuby roboty), w tle muzyka, gorący kominek i żywa rozmowa. Jak ja kocham takie coś. Trzy dni boskiego relaksu i świętego spokoju. Zapomniałam o wszystkich problemach, dosłownie! Ani przez chwilę nie myślałam o codzienności, oderwałam się od niej całkowicie. Dlatego dzisiejszy dzień jest okropny. Siedzę przed kompem i nie mogę sobie znaleźć miejsca. Chce mi się płakać, cisza mnie zabija, brak tych życzliwych twarzy napawa mnie dziwną niepewnością.  [ Read More ]

Categories: Teksty

Pierwsze śniegi za płoty, można by rzec. Przynajmniej w moim przypadku. Ah nie ma to jak odśnieżanie i rozmrażanie autka codziennie rano. Nie ma to jak przekopywanie się przez sterty nieodgarniętego śniegu. Nie ma to jak “tańczenie” na drodze. Nie ma to jak driftowanie sobie na placu. Dobra, do super wprawionego driftridera mi jeszcze dużo, ale jeszcze miesiąc temu dałabym sobie głowę uciąć, że dopiero za kilka zim uda mi się cokolwiek wymodzić. A tu… Którejś nocy, po jednej z imprez andrzejkowych (bo było ich dwie) Kuba zabrał mnie na pobliski plac, chyba niegdyś należący do jednej ze szkół nauki  [ Read More ]

Categories: Porady

Chyba zacznę pisanie dzisiejszej notatki od sporządzenia jej planu. Tyle mi się w głowie kołacze i o wszystkim chciałabym choć pokrótce napisać, bo z wrażenia całą noc nie spałam i przez to jestem okrutnie zmęczona. A więc; 1. Katastrofa w Smoleńsku 2. Okrucieństwo małych dzieci 3. Puszczalskie dziewczyny Skoro plan mam już za sobą, zaczynam od początku. Katastrofa w Smoleńsku… Nie jestem żadnym ekspertem, nie mnie oceniać, czy to był zamach, czy nieszczęśliwy wypadek, ale ludzie zastanówcie się. Kto mądry i racjonalnie myślący uwierzy, że to była tylko i wyłącznie wina pilota? Chyba nikt. Po pierwsze jeszcze nigdy nie spotkałam  [ Read More ]

Categories: Nowości

Na początek zachęcam do przesłuchania TEJ piosenki. Co tu dużo mówić? Jakoś tak mam dobry humor. Wczoraj wróciliśmy z Bieszczad. Oczywiście fakt ten nieco mnie przeraża, że to już po. Tyle czekaliśmy na ten wyjazd, tyle planowaliśmy, tak bardzo się przykładaliśmy i już wszystko się skończyło. Dodatkowo żal serce ściska, że postanowiliśmy z Kubą narazie nie jeździć w Bieszczady. Tzn tylko do domku, bo tak to czekamy lata i możliwości wyjazdu pod namiot. Domki jednak pochłaniają spore pieniądze, o które naprawdę ciężko. Ten wyjazd był jakiś taki szczególny dla mnie. Ściskając ciepłą dłoń Kuby, spokojnie spacerowaliśmy utartymi szlakami, wspominając dawne  [ Read More ]

Categories: Felietony

Nie dość, że od paru dni jestem jakaś nie do życia – ciągle się na wszystkich złoszczę, już nie mogę sobie poradzić, zachowanie Kuby momentami doprowadza mnie do szewskiej pasji (a zachowuje się tak jak zawsze), później mam wyrzuty, że nie panuję nad niektórymi emocjami i psuję nam obojgu humory – to jeszcze dzisiejszy sen. Tak głupi, że nawet te szatany z wczorajszego snu wydają się być niczym. Otóż śniła mi się niewyobrażalna kłótnia z moją babcią. Kobietą w gruncie rzeczy bardzo zaborczą. Jeżeli wszystko idzie po jej myśli, to jest w porządku, jeżeli ktoś jednak próbuje się sprzeciwić…wróć, nie  [ Read More ]

Categories: Artykuły

Mam do wyboru – siedzieć z piwem w ręce i pisać o tym, jak to moje życie jest beznadziejne, lub napisać coś pożytecznego, co może kogoś zaciekawi. Co wybieram? Chyba sobie nie odpuszczę, żeby napisać i o jednym i o drugim. Pisząc o tym pierwszym, powiem tylko tyle, że po raz setny w tym miesiącu mam dość. To już przestaje mnie bawić i pomału też wzruszać. Czuję się, jak worek treningowy, w który każdy regularnie wali ile sił. Pisząc to jednak nie mam łez w oczach i jakoś nawet nie czuję żalu. Norma, chyba w końcu do tego zostałam stworzona.  [ Read More ]

Categories: Teksty

Jest już prawie pierwsza w nocy. Jakieś dziesięć minut temu Kuba wyszedł ode mnie i choć jestem konająca i padam na twarz, muszę napisać choć kilka zdań. Rzecz tyczy się wtyczki Akismet. Wtajemniczeni pewnie wiedzą, że jest to wtyczka, która ma wyłapywać i usuwać spam. Jako że od samego początku istnienia bloga byłam zasypywana codziennie stertami spamu, Kuba zainstalował mi taką wtyczkę (jakiś miesiąc temu). Ponoć najlepsza z najlepszych, miała się sprawdzić, ale…robiła swoje aż nadto. Część komentarzy, głównie Srototy i Sztyvnego wrzuciła do działu spam, do którego nigdy nie zaglądam, bo i po co? Dopiero dzisiaj, właściwie jakieś pół  [ Read More ]

Categories: Porady

Już godzinę temu zaczęłam pisać notatkę, ale…schowałam ją w najgłębsze zakątki swoich myśli i swojego komputera. Nie nadaje się ona do publikacji. Zbyt osobista, za wiele w niej opisałam. A ktoś kiedyś mi zarzucił, że się ‘obdzieram’ na blogu. Tutaj jest tylko namiastka tego, co tak naprawdę dzieje się  w moim życiu. Ale ja nie o tym. Moje wciąż zmieniające się stany umysłu zostawię może bez komentarza. Teraz moim jedynym problemem jest matura. Jak to mój korepetytor od angielskiego powiedział w ostatnią sobotę ferii – “No to teraz już ostatnia prosta”. Zmroziły mnie te słowa. Dokładnie zostało mi/nam wszystkim trzy  [ Read More ]

Categories: Nowości

Dawno nie pisałam, bo…nie miałam czasu, poza tym nie chciałam na gorąco roztrząsać tego, co się działo przez ostatni tydzień. A działo się dużo, aż za dużo. Nie chcę ze szczegółami opisywać tego, co się wydarzyło, bo już nie ma sensu, ale skutki całego tygodnia chyba będę odczuwać jeszcze długo. A przynajmniej długo będę się uczyć od nowa zaufać Kubie. Nie, nie zdradził mnie, nie odszedł ode mnie, ale powiedział kilka słów za dużo i trudno jest mi teraz o tym zapomnieć. Widziałam wczoraj, że żałował, ale sam żal nie wystarczy. Musi się postarać, żebym nie patrzyła i nie myślała  [ Read More ]

Categories: Felietony

A co? Napiszę o Walentynkach, wolno mi. Nawet, jak byłam sama, nie narzekałam na to święto. I szczerze mówiąc dziwię się trochę singlom, którzy klną już na kilka dni przed. Ale ja nie o tym chciałam. Dziś krótko, bo właściwie o czym mam pisać? Walentynki w tamtym roku nie należały do udanych i szczerze mówiąc bałam się, że dotrzymamy ‘tradycji’ i tegoroczne nie będą wiele lepsze. Ale… Może nie dostałam złotego pierścionka, może nie grzałam się w kinie na komedii romantycznej, ale szczerze mówiąc nie chciałabym (no dobra, miałam cichą nadzieję, że w końcu zabierze mnie do kina :p). Kupienie,  [ Read More ]

Categories: Artykuły

Oo ja już zapomniałam, jak klawiatura wygląda. Nie no, co to to nie. Ale za blogiem się porządnie stęskniłam. Dlaczego nie pisałam tak długo? Najpierw nie było o czym, a potem dopadło mnie paskudne zapalenie oskrzeli, którego skutki czuję jeszcze do dzisiaj. A teraz to czuję pustkę w głowie i nie wiem, co mam napisać. Od dawna już chodzi mi po głowie temat anoreksji, więc może na tym się skupię. Problem znany chyba większości, jak nie wszystkim. Ja spotkałam się z nim niestety osobiście, dlatego może jest mi ‘łatwiej’ o tym napisać. Nie, ja na anoreksję się jeszcze nie załapałam,  [ Read More ]

Categories: Teksty

“Nie ważne, jak trudno będzie…, ale chcę iść przez to poj*bane życie z Tobą.” Jeśli ktoś przegląda demoty, to wie skąd to wzięłam. Właśnie się na niego natknęłam, łzy mi stanęły w oczach i stwierdziłam, że napiszę kilka zdań. Wczoraj była studniówka, jedna z najlepszych imprez w moim życiu. Szczerze mówiąc bardzo się bałam tej studniówki. Całą noc przed przepłakałam, bo liczyłam na to, że Kuba będzie marudził całą imprezę, jak to robił od miesiąca. Ale…chyba musiał się wygadać, bo na studniówce było cudownie. Było mi z Nim tak dobrze, że trudno to opisać. Wyszalałam się z dziewczynami, potańczyłam z  [ Read More ]

Categories: Porady

Temat poruszany chyba przez każdego, bardzo kontrowersyjny i przede wszystkim ciężki. Są i tacy, którzy go unikają, ale szczerze mówiąc wolę, jeśli ktoś milczy, niż wykrzykuje swoje, często błędne racje bez potrzeby. Moje stanowisko, co do aborcji zawsze było takie samo.  Dopuszczam taką możliwość (nie wiem, czy na sobie, nie wiem, czy byłabym w stanie zabić własne dziecko), z jednym wielkim “ale” – tylko i wyłącznie w przypadkach, kiedy ciąża bezpośrednio zagraża zdrowiu lub życiu matki i pod warunkiem, że u dziecka nie wytworzyły się jeszcze najważniejsze organy, jak serce i mózg. A te wykształcają się już w szóstym tygodniu,  [ Read More ]

Categories: Nowości

Czarne chmury nade mną zbierały się już od kilku dni. Okresu nie mam, ani nic w rodzaju PMS, więc żadnej wymówki nie ma. Za dużo tego wszystkiego ostatnio, szkolenia, interesy, spotkania ze znajomymi, moja, teraz Kuby choroba. Nie pamiętam kiedy ostatni raz po prostu siedzieliśmy przytuleni do siebie, a raczej leżeliśmy, jak to zwykle bywa – Kuba na mnie przygniatając mnie specjalnie swoim ogromnym (jak mi się w takich momentach wydaje) ciałem. Tęsknię za tym. Za jego duszeniem, czochraniem moich włosów, gubieniem moich kolczyków (już chyba 3 pary mi rozkompletował), całowaniem mnie po powiekach. Sam wielokrotnie mi powtarzał, że w  [ Read More ]

Categories: Hobby i Rozrywka

Od dwóch dni zbieram się, żeby coś napisać, ale nic ciekawego nie przychodzi mi do głowy. Pozostaje mi więc napisać kilka zdań o tym, co się dzieje w moim życiu. A dzieje się dużo i jeszcze więcej. Wczoraj o 17.40 na lotnisku wylądował samolot z moim tatem na pokładzie. I o dziwo już 5 minut później ściskaliśmy go (zawsze czekaliśmy dobre 20 minut zanim przeszedł odprawę) ciesząc się, że szczęśliwie doleciał. A teraz? Czas płynie jakoś inaczej, szybciej. Wszystko jest jakieś inne, jakby nierealne.Może trochę nieważne, wszystko zeszło na drugi plan. Emigracja ma swoje dobre i złe strony. Dobrą stroną  [ Read More ]

Categories: Felietony

Jest pierwsza w nocy. I ja zamiast siedzieć u koleżanki na imprezie, siedzę przed kompem i połykam własne łzy. To, co się działo jeszcze godzinę temu, przechodzi ludzkie pojęcie. Nie będzie mnie jakiś facet wyzywał od szmat i “wypierdalał mnie (z niewłasnego) domu”. Przepraszam za dosłowność, ale inaczej się tego ująć nie da. Nikt mi nie uwierzy, ale wiedziałam, że tak będzie. Wiedziałam! Tak się cieszyłyśmy na tą imprezę. Tak się przygotowywałyśmy. Nakupiłyśmy wałówki, alkoholu i…było super. Po prostu cudownie. Dawno nie byłam na takiej imprezie. Same baby, kupę śmiechu i dobrej zabawy. Trochę przesadziłyśmy z alkoholem, więc gospodyni na  [ Read More ]

Categories: Artykuły
spis tresci

Anteny 2,4 GHz: Kluc

W erze powszechnego dostępu do sieci bezprzewodowych anteny 2,4 GHz ...

Kamera Wysokie Tatry

Jedno z najbardziej malowniczych miejsc w Europie Środkowej, Wysokie Tatry ...

SPEED TEST internetu

W dzisiejszych czasach, gdy niemal każdy aspekt naszego życia jest ...

Przyjemne zaproszeni

Literatura erotyczna od zawsze cieszyła się popularnością jako gatunek, który ...

Internet radiowy Now

W dzisiejszych czasach internet stał się nieodłącznym elementem naszego życia. ...